32 mln prób ataku sieciowego w 5 miesięcy w USA

Poniedziałek, 29 lutego 2016 (09:41)

Media społecznościowe i kontrola aplikacji to słabe punkty w systemie zabezpieczeń sieci firmowych. Najwięcej cyberataków jest przy tym skierowanych przeciwko sektorowi finansowemu - takie są wnioski z analizy oprogramowania szacowania zagrożeń sieciowych CTAP Fortinet.

Zdjęcie

Najczęstszym celem cyberataków są banki i organizacje finansowe /123RF/PICSEL
Najczęstszym celem cyberataków są banki i organizacje finansowe
/123RF/PICSEL

Program szacowania zagrożeń sieciowych (Cyber Threat Assessment Program - CTAP) firmy Fortinet zaczął działać w ok. 400 firmach na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Celem tego wdrożenia było określenie rodzaju i skali cyberzagrożeń, w tym potencjalnych i dotąd nie wykrytych.

Analiza sieci firmowych w okresie od października 2015 roku do lutego 2016 roku pozwoliła wykryć 32 mln prób ataku, co daje 81 tys. takich prób na jedną organizację. W co szóstej sieci podlegającej analizie, wykryto niezidentyfikowane wcześniej botnety. W tych samych sieciach znaleziono także 71 odmian złośliwego oprogramowania. Najczęściej spotykane były przy tym robak Conficker (5230 przypadków zarażenia), trojan Nemucod (4220 przypadków) oraz Zero Access (3210 przypadków). Trojany i malware tego typu mogą być wykorzystane do kradzieży wrażliwych informacji i rozsiewania programów ransomware wymuszających okupy za przywrócenie dostępu do uprzednio zaszyfrowanych przez program danych.

Reklama

Najczęstszym celem ataków są banki i organizacje finansowe, bowiem ok. 44 proc. aktywności cyberprzestępców jest skierowane właśnie na ten sektor. Hackerzy używają w tym celu szybkich form ataku, zaawansowanych trojanów oraz strategii strategię typu "land-and-expand", by przebić się i pozostać aktywnym w danej sieci. Drugim co do liczby ataków był sektor edukacyjny z 27,4 ataków, a trzecim - sektor ochrony zdrowia z 10,6 ataków.

Jak wyjaśnia John Maddison, wiceprezes ds. produktów i rozwiązań w Fortinet, jeszcze niedawno firewalle sieciowe łatwiej wykrywały istotne zagrożenia w sieci, ponieważ ruch mógł być sklasyfikowany na podstawie konkretnych protokołów, a i metody cyberprzestępców nie były tak wyrafinowane.

"Coraz większa liczba współczesnych zagrożeń jest projektowana w taki sposób, by ich detekcja była utrudniona oraz by omijać tradycyjne zapory sieciowe" - dodaje.

Za 25,65 proc. ruchu w sieciach odpowiedzialne są media społecznościowe oraz streaming multimediów. Facebook jest najczęściej używanym serwisem, obejmując 47,3 proc. całego ruchu w mediach społecznościowych, podczas gdy YouTube odpowiada za 42,3 proc. streamingu treści, zaś 19 proc. ruchu można wiązać z reklamami. Taki wzór aktywności sprawia iż systemy i zasoby z danymi wrażliwymi firm są narażone na ataki poprzez infekcję drive-by, socjotechnikę oraz malvertising.

Urządzenia pracowników działające często w modelu BYOD (Bring Your Own Device) i zainstalowane na nich aplikacje stanowią często problem dla administratorów sieci. Protokół BitTorrent z ruchem P2P i gry online stanowią często bramę dla złośliwego oprogramowania wszelkich typów, które jest doinstalowywane do aplikacji i plików pobieranych z popularnych serwisów. W trakcie analiz logów CTAP wykryto 357000 prób ataków poprzez aplikacje.

MW

Artykuł pochodzi z kategorii: Innowacje - Wiadomości