Będą doktoraty i habilitacje wdrożeniowe, środowisko protestuje

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy dotyczący stopni naukowych i programu dotyczącego doktoratów i habilitacji wdrożeniowych. Protestuje środowisko naukowe zarzucając MNiSW całkowity brak konsultacji.

Zdjęcie

Każdego roku do doktoratu wdrożeniowego może przystąpić 500 doktorantów /123RF/PICSEL
Każdego roku do doktoratu wdrożeniowego może przystąpić 500 doktorantów
/123RF/PICSEL

Doktoraty wdrożeniowe mają jednoznacznie powiązać naukę oraz biznes, zwłaszcza małe i średnie przedsiębiorstwa bardzo zapóźnione w innowacyjności, usprawniając transfer wiedzy pomiędzy nauką a firmami. Do programu tego przystąpić będą mogli:

- absolwenci studiów z tytułem magistra lub równorzędnym, chcący rozwijać karierę akademicką,

Reklama

- najlepsze ośrodki akademickie w Polsce z kategoriami A+ i A,

- przedsiębiorcy i pracodawcy chcący rozwijać działalność innowacyjną dla uzyskania przewagi konkurencyjnej.

Każdego roku do doktoratu wdrożeniowego może przystąpić 500 doktorantów, przy czym pierwsi pojawią się w październiku 2017 roku. Doktoraty te będą prowadzone w systemie dualnym, czyli przez jednostkę naukową i przedsiębiorstwo. Zostanie ustalony plan badań, nastawiony na rozwiązanie konkretnego problemu wskazanego przez firmę. Doktorant będzie miał opiekuna pomocniczego, wyznaczonego przez przedsiębiorstwo, prócz opiekuna naukowego, będącego samodzielnym pracownikiem naukowym. Będzie mógł także być zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu w firmie, dla której wykonuje wdrożenie, jednocześnie pobierając stypendium z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ma ono wynosić tyle, ile minimalne wynagrodzenie zasadnicze asystenta na uczelni publicznej czyli obecnie 2450 zł. Na sfinansowanie tego projektu w pierwszym roku jego działania przeznaczono 21 mln zł, zaś maksymalny ustawowy poziom finansowania ma wynieść 85 mln zł roczni.

Z kolei habilitacja wdrożeniowa może być realizowana przez doktora, który posiada co najmniej 5-letnie doświadczenie w prowadzeniu działalności badawczo-rozwojowej, znaczące osiągnięcia wdrożeniowe i jest zatrudniony w jednostce naukowej uprawnionej do nadawania stopnia doktora habilitowanego. Habilitacja taka może być nadawana przez rektora lub dyrektora instytutu, nie zaś jego Radę Naukową.

Przeciwko ustawie protestuje środowisko naukowe zarzucając resortowi nauki brak konsultacji. Podstawowym argumentem podnoszonym m.in. w dyskusji w grupie pracowników nauki "Obywatele Nauki" jest odwrócenie dotychczasowego promowanego systemu wprowadzania wdrożeń. Do tej pory bowiem przewidywano, że wdrożeniem wyników badań zajmą się uczelniane spin-offy i start-upy zaś w tej sytuacji kluczowym warunkiem udrożnienia procesów wdrażania i transferu wyników badań do przemysłu jest wsparcie tych spółek, głównie poprzez znalezienie dla nich inwestora albo środków finansowych na badania nad rozwinięciem produkcji ze skali laboratoryjnej na przemysłową. Przyznawanie zaś stopni naukowych twórcom technologii lub samym wdrażającym niczego nie zmieni, jest wiec bezzasadne.

MW


Artykuł pochodzi z kategorii: Innowacje - Wiadomości

Więcej na temat:doktorat

Zobacz również

  • Sukces polskiej gry w Chinach

    Powstająca w cieszyńskim ARP Games gra „Weakless” zdobyła główną nagrodę w kategorii „Game Design” na festiwalu ANIWOW! w Pekinie. Twórczynią grafiki jest Anna Kowalczyk, studentka 4. roku grafiki... więcej